Potrzebujesz zakwaterowania w mieście Amsterdam?
Polecane hotele
Całe domy i mieszkania
Znajdź idealny nocleg z naszym partnerem, Expedia
Amsterdam z lotu ptaka przypomina pajęczynę, której osnowę stanowią półkoliste kanały. Tuż przy porcie znajdziemy historyczne centrum metropolii – Dam. Tutaj znajduje się dworzec kolejowy i tutaj też powinno się zacząć zwiedzanie. W wielu wypadkach nie będzie potrzebna pomoc żadnych dodatkowych środków transportu. Ciekawe miejsca w Amsterdamie są od siebie na tyle blisko położone, że swobodnie można przemieszczać się pomiędzy nimi na piechotę. Turyści odwiedzają miasto właściwie przez cały rok i każdy z nich ma swój powód, aby tutaj przyjechać.
Niektórzy przybywają, aby podziwiać charakterystyczną dla portów hanzatyckich architekturę. Inni pragną odwiedzić muzea Van Gogha i Anny Frank. Jeszcze innych najzwyczajniej w świecie przyciąga możliwość skosztowania zakazanego u nas owocu – marihuany. W Amsterdamie coffeshopy sprzedające turystom tę właśnie używkę i inne produkty konopne są właściwie wszechobecne.
Wycieczka do Amsterdamu będzie wymagała przeprawy przez całe Niemcy. Decydując się na podróż naziemną warto wybrać Warszawę jako punkt początkowy. Stolice zawsze oferują liczne połączenia międzynarodowe. Tak jest i w tym wypadku. Z warszawskiego Dworca Zachodniego w kierunku Amsterdamu odjeżdżają autokary linii Ecolines oraz EST. Podawany przez przewoźników czas przejazdu wynosi około dwudziestu godzin. Przy tak długiej trasie podróżni nie powinni jednak mieć nadziei na stuprocentową punktualność. Z Warszawy do Amsterdamu możemy przedostać się także drogą powietrzną. Pomiędzy tymi miastami latają samoloty Wizz Air, UIA, Air France oraz LOT.
Odwiedzając kolejne atrakcje Amsterdamu, możemy korzystać z szeregu środków komunikacji. Za zdecydowaną większość z nich odpowiada firma GVB. Pomiędzy poszczególnymi dzielnicami można przemieszczać się metrem, autobusem oraz tramwajem. Nie powinno dziwić, że w mieście posiadającym tak dużo kanałów w zakres komunikacji miejskiej wchodzą też łodzie. Najpopularniejsza z nich to statek płynący z dworca centralnego do północnej części miasta. Ważną informację stanowi fakt, że jest on darmowy. Niestety za pozostałe tramwaje wodne już należy płacić. Zakupu biletów będą wymagały też oczywiście podróże autobusami oraz metrem. Do wyboru są kartoniki jedno lub wieloprzejazdowe, karty czasowe oraz przedpłacone. Ta ostatnia opcja wymaga wyjaśnienia. Kartę z chipem ładujem się wybraną kwotą (nie niższą niż 4 euro). Przy wsiadaniu i wysiadaniu odbijamy bilet. Automat pobiera z konta kwotę zależną od dystansu. Obowiązuje tutaj algorytm 0,89 euro + 0,15 euro za kilometr. Karta przedpłacona jest opłacalna zwłaszcza w wypadku krótkich dystansów. Jeśli planujesz podróżować dalej, o wiele bardziej będzie się opłacać bilet czasowy. Za godzinę jazdy zapłacimy 2,9 euro.
Pamiętać należy, że Amsterdam słynie nie tylko z kanałów, ale też ze statusu miasta przyjaznego rowerzystom. Jednoślady wypożyczyć można właściwie na każdym kroku, a w mieście do dyspozycji jest aż czterysta kilometrów ścieżek rowerowych!
Za sprawą tej relatywnie nowej tradycji na przełomie roku miasto całkowicie zmienia swoje oblicze. Od 2009 roku Amsterdam odwiedzają artyści z kraju i Europy, aby przyozdobić je wielokolorowymi lampionami i iluminacjami. Podświetlane są zabytkowe budynki, a na niebie pojawiają się wielobarwne instalacje. Festiwale światła odbywają się także w innych punktach Europy. Amsterdam oferuje jednak unikalne doświadczenie tego typu. Tylko tutaj możemy podziwiać świetlne dzieła sztuki w trakcie wycieczki łodzią po kanale.
Kuchnia holenderska z jednej strony jest prosta, a z drugiej wiele jej elementów będzie dla Polaka sporym zaskoczeniem. Na ulicach zdecydowanie rządzi kapsalon. Jest to ciekawa forma kebaba. Zamiast bułki czy rolki otrzymujemy aluminiową foremkę. W środku znajduje się mięso i frytki zapieczone z serem. Dla równowagi są one przykryte warstwą warzyw. Typowym holenderskim daniem domowym można nazwać stamppot. W dużym skrócie jest to purée, ale rozgniecione razem z warzywami. Często ma intensywnie zielony kolor ze względu na dodatek jarmużu. Integralną częścią stamppotu jest kawałek wędzonej kiełbasy – rookworst. Na deser możemy zjeść oliobollen – naleśniki z rodzynkami lub owocami. Innej typowo holenderskiej przekąski na słodko raczej nie zamówimy w żadnej restauracji. Mieszkańcy Amsterdamu wyjątkowo chętnie jedzą chleb z różnego rodzaju posypkami – na przykład czekoladową czy anyżową. Ta ostatnia jest tradycyjnym poczęstunkiem z okazji narodzin dziecka.